Kulig z kiełbaskami - czyli dobrze, że nie odwrotnie

Dzisiejszy dzień zakończyliśmy kuligiem. Przyjechały po nas konie i pociągnęły nas (dobrze, że nie odwrotnie, bo po wypadzie nad „Morskie Oko” wszyscy byli zmęczeni) nad Biały Dunajec. Nad rzeką rozpaliliśmy ognisko, trochę…